sobota, 4 sierpnia 2012

MAŁE AGD

W kuchni bez wątpienia bardzo istotne jest małe AGD. Często te właśnie przedmioty zajmują lwią część kuchennych blatów. Można to wykorzystać na swoją korzyść stosując ciekawe i kolorowe sprzęty. W naszym wypadku elementem ozdobnym, który zawsze stoi na blacie jest toster. 



Istnieje także wersja dla mniejszych "hardcorowców" :)
Z czajnikiem niestety już tak dobrze nie trafiliśmy. Kupując go mieliśmy świadomość, że nie ma zbyt dużo pozytywnych opinii. Niestety i nam sprawiał już kłopoty. Gdyby wcześniej istniała linia kMix firmy Kenwood (a jeżeli istniała to nie wiem jakim cudem ją przeoczyliśmy) to z całą pewnością zakupilibyśmy czajnik właśnie z niej. Kolorowa seria jest bardzo udana o czym może świadczyć nagroda RedDot Design jaką zdobyli w 2012 roku. W Polsce niestety tylko czajniki i tostery są w całej palecie kolorów.


...a za granicą jak zwykle znacznie większy wybór...


Jedynym czego jeszcze brakuje w naszej kuchni jest Kitchenaid - robot kuchenny naszych marzeń. Co prawda w tej cenie można znaleźć lepszy sprzęt, ale żaden nie jest klasycznym amerykańskim robotem kuchennym o designie nie zmienionym od lat.


Dostępny w prawie milionie kolorów, poniżej mała próbka:



Dodatki w różnych kolorach pasują do kuchni o jednolitych kolorach takich jak nasza. W innym przypadku znacznie lepiej pobawić się formą. Czasami warto zwrócić uwagę na takie szczegóły, w końcu będziemy z tych przedmiotów korzystać na co dzień.

niedziela, 29 lipca 2012

KUCHNIA CZ. 2

Po dobraniu odpowiednich mebli i płytek mogliśmy już śmiało pochodzić za sprzętem AGD. Wszystkim radzę najpierw pochodzić sobie po sklepach typu Media Markt a następnie poszukać w internecie interesującego nas modelu. W naszym przypadku różnice cenowe sięgały nawet kilkuset złotych. Nowoczesna kuchnia zwykle kojarzy się z dużą ilością metalu. Przy wyborze wyposażenia AGD z metalu należy jednak pamiętać aby wybierać poszczególne elementy tej samej marki bądź firmy, w przeciwnym wypadku nigdy nie mamy pewności, że odcień w którym jest np kuchenka będzie pokrywał się z okapem. Aby uniknąć tego rodzaju rozbieżności, postanowiliśmy zakupić jedynie jedną rzecz w wersji metalowej. Padło na okap firmy Teka (model dot isla okap wyspowy), swoim wyglądem przypomina on nam rurę pochłaniacza z jakiejś fabryki. Przeważnie mało kto przywiązuje uwagę na okap, a przecież zwykle jest to element, który jest na widoku. W naszym przypadku jest szczególnie wyeksponowany poprzez brak górnych szafek. Sprawdza się idealnie, a przy tym tworzy klimat kuchni. Każdy jednak ma inny gust dlatego też można kupić bardzo podobny okap od Candy, który nie posiada wyświetlacza ale jest równie prosty i industrialny lub też okapy nie okrągłe a kwadratowe. Pamiętajmy też o tym, że okap wyspowy nie musi być nad wyspą.

Początkowo szukaliśmy piekarnika, który byłby dopasowany do okapu. Jednak gdy zobaczyliśmy nasz obecny piekarnik to wiedzieliśmy, że musimy go mieć. Jest to Gorenje BO 75 SYB z serii simplicity. Z założenia miał on mieć ładny prosty design oraz być bardzo prosty w obsłudze. Co do designu to rzeczywiście to producentom się udało. Jeżeli chodzi o prostotę to nie wiem czy tutaj nie przesadzono w drugą stronę. Jedno pokrętło, którym wybiera się program oraz przyciski do ustawienia temperatury to dla osób, które często korzystają z piekarnika może być trochę mało. W praktyce my używamy dosłownie dwóch czy trzech programów, wiem jednak, że są też bardziej wymagający użytkownicy.


Co do płyty my zdecydowaliśmy się na wersję indukcyjną. Nie będę się na jej temat zbytnio rozpisywać ponieważ na rynku jest ich olbrzymia ilość i są bardzo podobne. Znów na wyróżnienie zasługuje płyta firmy Gorenje ale jej cena skutecznie odstrasza nabywców.






sobota, 28 lipca 2012

KUCHNIA


Kiedy skończyliśmy już łazienkę, w części dziennej znajdowała się już podłoga a na ścianie między cegłami schła fuga, mogliśmy się zacząć zastanawiać nad kuchnią. Oczywiście wstępny projekt musieliśmy już określić przy przesuwaniu ścian, ale do dopracowania zostały nam jeszcze szczegóły. To był czas kiedy nasze mieszkanie częściowo zamieniło się w magazyn, wszędzie rozstawione były pudła z nowym sprzętem (cały sprzęt AGD i RTV jaki znajduje się w naszym mieszkaniu, został zakupiony poprzez internet, głównie na NEO24.PL). Założenia bazowe to: kuchnia ma być biała :) dzięki temu odpadł nam przynajmniej wybór frontów. Wystarczyło ustalić: blat, uchwyty, rozmieszczenie szafek, wyposażenie, płytki, oświetlenie. Zaczęliśmy od najważniejszego czyli ustawienia. Muszę przyznać, że "A" stanęła tutaj na wysokości zadania. Każda szafka ma swoje przeznaczenie. Wszystko wcześniej było rozplanowane. Jeszcze nie posiadaliśmy tych rzeczy a już mieliśmy na nie miejsce. I tak od lewej jest pralka, segregator, zmywarka, szafka na garnki. W szufladach swoje miejsce znalazły sztućce, przybory do pieczenia i gotowania oraz talerze. Po prawej stronie za roletą są szklanki. Natomiast w szafkach jest miejsce na chleb/bułki, zapas napojów, leki oraz oczywiście lodówkę i piekarnik. Najpraktyczniejszym rozwiązaniem na jakie wpadliśmy jest podłużna szafka na deskę do prasowania, miotły i suszarkę na pranie.


Teraz pozostało tylko pochodzić po sklepach i wybrać całą resztę. Początkowo chcieliśmy czarny blat, najlepiej z kamienia, jednak cena szybko zweryfikowała nasze plany. Uparliśmy się jednak, że blat ma być czarny. Szukaliśmy odpowiedniego dość długo. Były blaty imitujące kamień (w cale go nie imitowały), ze wzorami ale nigdzie nie było zwykłego czarnego blatu, który mógłby nam się spodobać. Wówczas nas olśniło, przecież możemy zastosować biały blat ze srebrnym frontem (tak by wyraźnie zaznaczone było odcięcie pomiędzy płaszczyznami). Każdemu co ma zamiar remontować bądź urządzać sobie kuchnię radzę pochodzić po hurtowniach, takich jak Belmeb w których zaopatrują się wszyscy wykonawcy. Następnym elementem, który wybraliśmy były płytki o nazwie CUBICA BLANCO zakupione w sklepie Max Fliz.
 Na całe szczęście podczas poszukiwań płytek do łazienki wstępnie określiliśmy swoje wymagania. W grę wchodziła biała mozaika, ewentualnie ponownie płytki z kolekcji Zienia imitujące płytki z londyńskiego metra, które byłyby odbiciem ceglanej ściany po drugiej stronie pomieszczenia. Ostatecznie wygrały jednak płytki o wymiarach 33x100, które przepięknie mienią się w promieniach słońca. Dzięki idealnemu dopasowaniu, praktycznie nie widać łączeń przez co tworzą jedną wielką powierzchnię. Mimo licznych załamań są bardzo łatwe w utrzymaniu. Cdn...





czwartek, 26 lipca 2012

PODŁOGA I CEGŁY



















Kolejnym elementem, który w pewien sposób wyróżnia nasze mieszkanie jest podłoga. Aby nadać bardziej Lofciarski styl chcieliśmy mieć polerowany beton. Niestety albo źle szukaliśmy, albo w okolicach Krk nikt czegoś takiego nie robi. W internecie można znaleźć ludzi, którzy wykonali tego rodzaju podłogę na własną rękę, jednak nie chcieliśmy eksperymentować na własnej skórze. Długo się zastanawialiśmy co wybrać. W grę wchodziły płytki imitujące beton (ale je mamy na balkonie :) ), ewentualnie deski. To jednak byłby zbyt duży kompromis. Na całe szczęście istnieje jeszcze coś takiego jak żywica. Właśnie co to jest ta żywica? Prawidłowa nazwa to posadzka epoksydowa. Jej grubość to około 2 mm i jest pokryta warstwą wosku (który co jakiś czas powinno się ponownie nakładać). Jest znacznie cieplejsza niż płytki, można ją zastosować w każdym kolorze (osobiście uprzedzam, że jasne odcienie reagują z promieniami UV). W naszym wypadku nie mogliśmy zastosować innego koloru niż biały, całe mieszkanie mamy białe tak by to dodatki tworzyły kolor.

Zrobiła nam to firma Elmartech, na ich stronie można zobaczyć cały proces jej tworzenia, od gruntowania do efektu końcowego.


Dzięki temu, że na podłodze wykorzystaliśmy żywicę, beton można było zrobić na ścianie. Tego rodzaju zastosowanie jest dość powszechnie stosowane, nie tylko w fabrykach, loftach, mieszkaniach ale także budynkach religijnych.



Jak łatwo jednak wywnioskować ze zdjęcia naszego mieszkania, ostatecznie na ścianie wylądowały białe cegły. Jest to rozwiązanie przytulniejsze niż beton a jednocześnie bardzo klasyczne. Początkowo zakupiliśmy klinkier elewacyjny w kolorze żółtym z zamiarem jego przemalowania ale na całe szczęście jeszcze przed rozpakowaniem znaleźliśmy go w Max Flizie w kolorze białym.


Oczywiście najpiękniejsza jest prawdziwa cegła ale w nowym mieszkaniu ciężko o taką z charakterem. Dużo łatwiej mają amerykanie w swoich loftach, które w całości powstawały z cegły. Widać rozwiązanie to spodobało się bo można je spotkać w rozmaitych pomieszczeniach a nawet w serialu Przyjaciele, który chyba wszyscy znamy.





Tak więc problem ze znalezieniem osoby, która zrobiłaby nam betonową podłogę całkowicie zmienił nasz projekt. Z perspektywy czasu musimy jednak stwierdzić, że nie żałujemy. Paradoksalnie podłoga ta jest bardzo trwała i praktyczna.

środa, 25 lipca 2012

GRZEJNIKI

Po wyborze płytek przyszedł czas na pozostałe wyposażenie. Elementem, który najbardziej przyciąga wzrok jest z całą pewnością grzejnik Brick zakupiony w firmie Kalmar (nazwany tutaj Sector). Grzejnik ten swoją formą ma przypominać klocka lego, który jest wspomnieniem z dzieciństwa nie jednej osoby. Ze względu na swoją prostotę oraz dużą paletę kolorów można go stosować nie tylko w łazience.

























Nie jest to jedyny grzejnik zakupiony przez nas w tej firmie. Drugim egzemplarzem jest kaloryfer Charleston z części jadalnej naszego mieszkania. Nie wszystkim spodobać się może fakt, że jest on wykonany z żywego metalu, widać miejsca po spawach oraz przebarwienia metalu. Nie zrażałbym się tym jednak ponieważ każdy może wybrać kolor który będzie jemu odpowiadać. My akurat wybraliśmy wersje najbardziej awangardową, która swoją surowością idealnie pasuje do naszego wnętrza. Zamysłem jego projektantów było upodobnienie do grzejników, które można jeszcze znaleźć w angielskich budynkach z lat 50/60. Nasze pierwsze skojarzenie wiązało się jednak z halami produkcyjnymi i fabrykami. Poniżej zdjęcie grzejnika w naszym wykonaniu oraz jedno z katalogu.




Inne kaloryfery, na które warto zwrócić uwagę to: Heatwave, Spin (Graffe), Addon oraz Milano T: